Poznajcie Magdalenę Szmer – uczennicę klasy 1a. Magda jest licencjonowaną zawodniczką PZG, trenuje w Sosnowieckiej Akademii Gimnastyki Artystycznej, w wolnych chwilach rozwija pasje cukiernicze z miłości do wypieków.
- Skąd pasja, kiedy się narodziła?
Gimnastykę pokochałam i wybrałam stosunkowo niedawno, jest to zazwyczaj sport młodych dziewczynek, niektóre zaczynają trenować w wieku 3 lat. Ja swoją przygodę z gimnastyką rozpoczęłam 3 lata temu. Na początku była to zabawa 2 razy w tygodniu w grupie rekreacyjnej. Rok później mój potencjał i zaangażowanie dostrzegła główna trenerka Anastazja Kozak i przeszłam do grupy wyczynowej. Trenuję naprawdę dużo bo aż 6 razy w tygodniu po 3-4 godziny (ostatnio mieliśmy trening przygotowawczy do Pucharu Polski Juniorek od godziny 12-tej do 19-tej.).
- Kto stoi za Twoja pasją?
Gimnastykę wybrałam i pokochałam sama, to ja poprosiłam rodziców o pomoc w spełnianiu marzeń i zapisaniu mnie na gimnastykę. Sport ten bardzo szybko stał się nie tylko ogromną pasją ale miłością oraz sposobem na życie. Oczywiście pisząc o osobach, które stoją za rozwijaniem tej pasji nie mogę pominąć Pani trener i rodziców. Trenerka jako pierwsza zauważyła mój potencjał, zawsze mogę na nią liczyć, na jej wsparcie i wiarę w moje możliwości. Rodzice oprócz finansowania mojej pasji znajdują również czas aby mnie codziennie odwozić na treningi.
- Jak udaje Ci się połączyć naukę w liceum ze swoją pasją?
Nie ukrywam jest ciężko. Lekcje czasami kończą się późno i prosto z nich jadę na treningi, z treningu wracam codziennie przed 20, więc na naukę zostaje mi niewiele czasu. Weekendy również mam zajęte, bo to wtedy zazwyczaj są zawody. Sama czasami zastanawiam się, jak daję radę, ponieważ doba jest dla mnie stanowczo za krótka, uczę się najczęściej wieczorem i w nocy.
- Gdzie można Cię zobaczyć?
Na co dzień trenuję w Akademii Gimnastyki Artystycznej Sosnowiec, można mnie zobaczyć na stronie Akademii, są tam informacje, na jakich zawodach, gdzie i kiedy startuję (dodatkowo z zawodów są również transmisje na żywo, obecnie wszystkie zawody odbywają się bez publiczności).
- Jakie korzyści czerpiesz z tego, co robisz?
Z gimnastyki płynie bardzo dużo korzyści, przede wszystkim samodyscyplina, wytrwałość oraz silna wola. Dzięki gimnastyce moje życie ma sens, wiem, czego pragnę i dążę aby to osiągnąć. Potrafię bardzo ciężko pracować, również dzięki gimnastyce jestem silna. Nigdy się nie poddaje, mimo że czasami jest naprawdę ciężko. Jeszcze rok temu startowałam w kategorii C a nawet C light. Dzisiaj mam licencje PZG, zaczynam startować w kategorii A! (Rywalizuję z zawodniczkami, które trenują wyczynowo nawet po 11 lat, ja zaledwie 2). Wiem, że przede mną jeszcze długa droga, ale robię wszystko, żeby stać się coraz lepszą. Sport ten sprawia, że potrafię przekraczać granice, które niektórzy uważają za nie do pokonania, dzięki niemu zaczęłam wierzyć w siebie i wiem, że mogę wszystko. Gimnastyka uskrzydla mnie, sprawia, że jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
- Do jakiego najdalszego miejsca zabrałaś swoją pasję?
Moja pasja jeździ ze mną wszędzie, nawet na wakacjach trenuję każdego dnia. Ale wyjazd ściśle związany z gimnastyką to letni obóz pod Kijowem w Ośrodku przygotowań Olimpijskich. W Polsce zawody są w całym kraju, ostatnio często jeżdżę do Warszawy, byłam też w Poznaniu, Wrocławiu, Wieliczce…
Dziękujemy za rozmowę, życzymy Ci dalszej determinacji i wytrwałości w rozwijaniu Twojej pasji oraz wielu sukcesów sportowych.
Wszystkie wywiady dostępne na stronie Twarze Korczaka