Poznajcie kolejną dziewczynę, która uprawia sport. To Amelia Sałata- uczennica klasy 2b sp. Szermierkę trenuje od dziesięciu lat w Zagłębiowskim Klubie Szermierczym. To utytułowana licealistka, która od 2017 roku otrzymuje z Urzędu Miasta Sosnowca stypendium sportowe za swoje wyniki. W 2020 roku otrzymała Nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego za wyniki sportowe w roku 2020. Jest młoda, a już ma duże osiągnięcia na swoim koncie. :
- zdobycie złota na Mistrzostwach Polski Juniorów w drużynie- Warszawa 2020 r
- II miejsce na Mistrzostwach Polski Młodzików w drużynie- Sosnowiec 2018 ,
- III miejsce na Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży- Kraków 2019
Warto zauważyć, że część z jej bogatej kolekcji nagród wręczanych było przez m.in. Prezydenta Miasta Sosnowca Arkadiusza Chęcińskiego oraz Marszałka Województwa Śląskiego Jakuba Chełstowskiego.
- Amelio, skąd wzięła się Twoja pasja do szermierki, kiedy się narodziła?
Moja pasja do szermierki narodziła się z czasem. Na początku moje treningi składały się z różnych gier ruchowych. Od dziecka byłam bardzo energiczna i miałam okazję wyładować energię na sali gimnastycznej. Później zaczęłam poważnie trenować, na sali pojawiałam się cztery razy w tygodniu. To była prawdziwa szermierka . Potem przyszedł czas na zgrupowania oraz wyjazdy na turnieje krajowe i zagraniczne. Wydaje mi się, że sama droga do sukcesu czy zwycięstwa jest moją pasją, wliczając w to wszystkie wzloty i upadki.
- Kto stoi za Twoją pasją?
Za moją pasją stoi moja rodzina, która mnie wspierała i nadal wspiera. Rodzice zapisali mnie na pierwszy trening, gdy miałam 7 lat, czyli byłam w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Gdy byłam dzieckiem , na treningi odprowadzali mnie na zmianę moi dziadkowie i rodzicami . Teraz chodzę już sama.
- Jak udaje Ci się połączyć naukę w liceum i Twoje hobby?
Uczęszczanie na treningi nauczyło mnie dużej dyscypliny. Kiedy inne dzieci bawiły się na placu po szkole czy już później moje koleżanki chodziły do galerii handlowych, to ja trenowałam. Ale nie żałuję tego czasu spędzonego z szablą w ręku. W liceum dużo się nie zmieniło, wstaję do szkoły, wracam ze szkoły, jem obiad, robię rzeczy związane ze szkołą. Idę na dwie godziny treningu, wracam do domu. Przyzwyczaiłam się do tego schematu przez ostatnie dziesięć lat. Zdarzało się czasem, że w drodze na zawody, które zwykle odbywają się w weekendy i są rozmieszczone po całej Polsce odrabiałam prace domowe, uczyłam się do kartkówek, sprawdzianów.
- Jakie korzyści czerpiesz z tego, co robisz?
Nie potrafiłabym zliczyć ilości korzyści, które czerpię ze sportu. Dla mnie najważniejsze są: dążenie do celu, pewność siebie, pokora oraz niepoddawanie się nawet gdy inni myślą, że coś jest przesądzone. Sport ukształtował mój charakter. Myślę mój sport to: krew, pot i łzy wylane na treningach i zawodach. To smutek, złość, zawiedzenie, ale również duma, zadowolenie i satysfakcja. To różne emocje: pozytywne i negatywne. Czuje je, gdy stoję na podium po satysfakcjonującej walce. Szermierka to również korzyści materialne- Od 2017r. mam zaszczyt dostawać od Urzędu Miasta Sosnowca stypendium sportowe za moje wyniki. Niedawno miałam zaszczyt odebrać Nagrodę Marszałka Województwa Śląskiego za wyniki sportowe w roku 2020.
- Czy możesz przytoczyć jakąś anegdotę/ciekawą sytuację związaną z tym, co robisz?
Jestem w trakcie rehabilitacji, która już długo trwa. Mija szósty miesiąc od mojej operacji -zerwanie więzadła krzyżowego i uszkodzonej łąkotki przyśrodkowej w kolanie. Zawiesiłam trenowanie na dziewięć miesięcy. Zabawne jest to, że ta niedyspozycja przytrafiła mi się , gdy grałam w piłkę nożną. Szermierka nigdy nie była dla mnie sportem, w którym miałam jakiekolwiek urazy, czyli lepsza szabla niż piłka nożna.
Amelko życzymy Ci wielu sukcesów, szybkiej reakcji w walce oraz doskonałej kondycji ruchowej.
Wszystkie wywiady dostępne na stronie Twarze Korczaka