Wstaliśmy smutni, że to już ostatni dzień w tym niesamowitym mieście. Rozstania z rodzinami były często okraszone łzami.
Na początku dnia wjechaliśmy na taras widokowy jednego z drapaczy chmur, gdzie mogliśmy obejrzeć panoramę Londynu, a szczególnie jej nowoczesną i biznesową dzielnicę. Następnie dostąpiliśmy zaszczytu zobaczenia klejnotów i insygniów koronacyjnych, na które składają się: królewski pierścień i jabłko oraz berło z krzyżem i największym na świecie brylantem, Cullinanem I, a także korona brytyjska zdobiona drugim co do wielkości na świecie brylantem, Cullinanem II.
Rejs Tamizą pokazał nam Londyn z innej pespektywy. Mogliśmy podziwiać rozsiane nad jej brzegiem zabytki, m.in.: Tower of London, Tower Bridge, pałac westminsterski i Big Ben. Wisienką na torcie całego pobytu okazał się przejazd słynnym Okiem Londynu, nazywanym również Millennium Wheel, czyli London Eye, które wyniosło nas na wysokość 135 metrów.
Zmęczeni, ale upojeni doznaniami, które zafundowała nam stolica Wielkiej Brytanii, późną nocą wróciliśmy do Polski.